Opowiadania erotyczne :: Korepetytor matematyki cz. 1 Natalia

Wszystko zaczęło mu się walić. Rok temu na raka zmarła mu żona. Parę miesięcy temu stracił dobrą pracę. Postanowił nie załamywać się. Dosyć dobrze znał matematykę i wiedział, że ma ten dziwny dar i umiejętność przekazywania jej młodzieży. Zawsze stosował zasadę żeby przekonywać uczniów, że matematyka jest lekka, łatwa i przyjemna. Dał ogłoszenie w internecie i prasie lokalnej i po miesiącu miał już ponad dziesięć godzin tygodniowo korepetycji po 30,- zeta za godzinę. Na jego skromne potrzeby zaczęło wystarczać. Innym problemem było uprawianie seksu ale i z tym z czasem jakoś sobie radził. Po prostu korzystał z usług pobliskiego domu publicznego, w którym jako stały klient miał dosyć duże zniżki. Tego dnia a był to styczniowy piątek, Wojtek siedział do południa w domu i czytał książkę, kiedy nagle zadzwoniła jego komórka. - Mam dosyć duży problem z moją córką. Ostatnio trochę chorowała i nie może poradzić sobie z nadgonieniem materiału z matematyki - usłyszał miły głos kobiecy w słuchawce. - Jakiej partii materiału dotyczyła by pomoc? - rutynowo spytał. - Córka chodzi do drugiej klasy liceum - usłyszał w odpowiedzi. - Spróbujemy coś zaradzić. Proszę powiedzieć pod jaki adres mam dojechać. W odpowiedzi usłyszał adres niedaleko którego miał już tego dnia zajęcia o 16.00. - Jeśli to możliwe to umówmy się na 18.00 - zaproponował. - Bardzo dobrze. Postaram się też wrócić do tego czasu z pracy - odpowiedział głos w słuchawce. Był trochę prędzej. Lubił zawsze przedtem porozmawiać z rodzicem. Stanął przed bardzo dużą willą i zadzwonił domofonem. Po chwili usłyszał brzęczek odblokowanej furtki. Przeszedł w głąb posesji. Drzwi otworzyła mu niezwykle ładna i zgrabna na oko trzydziesto parolatka. - Proszę bardzo. To ja do pana dzwoniłam. - zaprosiła go do środka. Szedł za nią i z podziwem przyglądał się jej niezwykle zgrabnej sylwetce. Długie rude włosy swobodnie opadały do połowy jej pleców. Głębokie wcięcie w talii jeszcze bardziej podkreślało niezwykle urokliwy, zgrabny i jędrny tyłek, którym wdzięcznie kręciła prowadząc go do salonu. Jędrne i szczupłe ale nie chude uda opięte były przez obcisłe, czarne legginsy. Przedtem jeszcze przy drzwiach zwrócił uwagę na piękną, trochę o wschodnich rysach twarz gospodyni z dużymi zielonymi oczami, prostym nosem i grubymi, zmysłowymi ustami. Zauważył też jej prześlicznie rzeźbione, bardzo jeszcze jędrne, średniej wielkości piersi, które opięte obcisłą bluzeczką, wyraźnie dodatkowo nie były uwięzione w staniku, ponieważ wyraźnie odpychały materiał duże i twarde sutki. Jako dobry obserwator zauważył też cudowny trójkącik w jaki układał się, lekko wypychając materiał spodni, jej śliczny wzgórek łonowy. W salonie nie było dużo mebli ale na najdłuższej ścianie prawie całej przeszklonej zauważył przejście na dosyć duży, kryty basen. Poprowadziła go do kącika telewizyjnego i zaprosiła do zajęcia miejsca w obszernym fotelu. - Mamy jeszcze pół godziny. Może czegoś się pan napije? - spytała. - Jeśli można prosić to kawy sypanej - poprosił. - Widzi pan moja córka Ola jest przeciętną uczennicą, ale teraz po chorobie pojawiły się jakieś problemy z matematyką - mówiła zalewając wrzątkiem kawę w aneksie. - Spróbujemy coś zaradzić - odpowiedział, ciągle przyglądając się z uwagą uroczej gospodyni. - Ja mam na imię Natalia i proponuję żebyśmy przeszli na ty - śmiało zaproponowała. - Ja, Wojtek i też nie przepadam za formą pan, pani - odparł. - Widzisz od dziesięciu lat mieszkamy w tym dużym domu tylko we dwie z moją ukochaną - kontynuowała rozmowę siadając w drugim fotelu - Mój mąż i ojciec Oli wyjechał do Mediolanu do pracy i tam już pozostał. Całe szczęście mam dobrą pracę w banku i przysyła duże alimenty na córkę, to zupełnie mi wystarcza na utrzymanie tej dużej willi. - Mnie też rok temu spotkało wielkie nieszczęście. Zmarła mi żona - spokojnie wyznał. Tak rozmawiali prawie pół godziny. Punktualnie o osiemnastej na schodach pojawiła się prześliczna dziewczyna. Blondynka. Bardzo podobna z urody do Natalii ale jakby nieco od niej wyższa i jeszcze zgrabniejsza. - To właśnie moja córeczka Ola - przedstawiła Natalia - A to pan Wojtek, który spróbuje pomóc ci z matematyki. Wojtek, który właśnie skończył pić kawę, szybko wstał i poszedł w kierunku schodów, na których stała nastoletnia piękność. Razem poszli na górę do pokoju dziewczyny. Szybko zorientował się, że Ola jest dosyć zdolna z matmy i tylko trochę trzeba będzie popracować w ostatnim materiale, co pozwoli na bezpieczne zaliczenie semestru. Odrobili jeszcze bieżącą pracę domową i przeleciała godzina. Widać było, że Ola gdzieś się spieszy, ponieważ ciągle spoglądała na zegarek. Nie przeciągał więc i razem zeszli spowrotem do salonu. Natalia siedziała w fotelu i oglądała w telewizji jakiś babski program. - I co jak tam moja latorośl? - spytała. - Powinno być bardzo dobrze. Trochę tylko potrenujemy zaległy i bieżący materiał - rozwiał jej wątpliwości Wojtek. - Mamusiu, jestem umówiona ze swoją paczką na Starym Mieście i zaraz powinien podjechać po mnie Marek. Czy mogę? - to Ola spytała, chociaż jej wyjście było jakby przesądzone. - OK, tylko postaraj się wrócić do północy. Będę czekała - zgodziła się Natalia, która darzyła córkę dużą dozą zaufania. - Może napijesz się ze mną whisky - to już była propozycja dla Wojtka, który też kierował się za Olą do przedpokoju. - Właściwie to nawet chętnie, szczególnie, że nie mam już żadnych zajęć dzisiaj - zawrócił w kierunku zajmowanego uprzednio fotela. Ola ubrała kurtkę i wyszła a jej urocza mama podeszła do barku i napełniła łyskaczem dwie szklaneczki. Znowu rozmawiali o wszystkim i o niczym, unikając poważnych tematów. W miarę wypitego trunku Natalia coraz bardziej mu się podobała a nawet zaczęła na niego działać podniecająco. Czuł jak jego pokaźnemu ogierowi robi się coraz ciaśniej w spodniach. Natalia w tej swobodnej rozmowie też coraz częściej mu się wnikliwie przyglądała. Wojtek był mężczyzną bardzo przystojnym: wysoki, szczupły ale nie chudy, z ładnie rozwiniętą muskulaturą wynikającą z codziennych wizyt na pływalni, ciemnymi leciutko przyprószonymi siwizną włosami. Parę miesięcy temu skończył pięćdziesiąt lat ale nikt mu tyle nie dawał. Zresztą wiedział o tym doskonale, że cieszył się dużym powodzeniem u kobiet. Wypili po całej szklaneczce i Natalia poszła do barku napełnić je ponownie. Znowu siedzieli i rozmawiali, przy czym tematy rozmowy były delikatnie mówiąc coraz bardziej swobodne. - Najbardziej po wyjeździe męża brakowało mi jego dosyć pokaźnego penisa - wyznała Natalia. - Podobnie u mnie po śmierci żony brakowało mi upojnych z nią nocy - Wojtek czuł się w obecności tej niezwykle uroczej kobiety coraz bardziej odważny. - Dzisiaj daję sobie jakoś z tym radę. Często robię seks party z koleżankami i kolegami z pracy - brnęła dalej w tym temacie kobieta. - Ja mam gorzej ale też znalazłem sposób na tą ludzką potrzebę - wyznał i lekko zaczął wiercić się w fotelu, ponieważ czuł, że urocza gospodyni zaczyna działać na jego rumaka, który zaczął prężyć się uciskany obcisłymi jeansami. Natalia wstała i lekko chwiejnym krokiem poszła znowu do barku nalać po trzeciej szklaneczce trunku. Wracając, niby przypadkiem mocno się zachwiała i wylądowała swoją niezwykle piękną pupą na jego kolanach. Postawiła szklaneczki na stoliku i zwarła się z nim swoimi zmysłowymi ustami w długim i namiętnym pocałunku, w czasie którego ich języki wymieniały się i figlowały w ich buziach. Wojtek położył jedną rękę na jej kolanku i rozpoczął powolną nią wędrówkę po wewnętrznej stronie jej zgrabniutkiego uda w kierunku krocza kobiety. Drugą ręką włożoną pod bluzkę, pieścił jej gołe plecy. Natalia zaś mierzwiła dłońmi jego średniej długości włosy. Tak zwarci w niespodziewanym ale przez obydwoje upragnionym pocałunku, trwali chyba kwadrans. W tym czasie Wojtek dotarł do jej krocza i pieścił przez materiał legginsów jej waginę. Nagle oderwała swoje usta od jego i z wdziękiem zdjęła swoją obcisłą bluzeczkę. Szybko powędrował ustami i językiem do jej sterczących w swojej jędrności i z podniecenia piersi a ona zaczęła rozpinać jego koszulę i gwałtownie ją z niego zdzierać. Nagle szybko wstała z jego kolan i szybko ściągnęła razem ze stringami swoje obcisłe legginsy. Całkowicie goła rozchyliła jego nogi i klęknęła między nimi, i rozpoczęła rozpinanie jego spodni. Kiedy już uporała się z jego rozporkiem i odchyliła luźne bokserki jej oczom ukazał się prawie dwudziesto centymetrowy, bardzo gruby, lekko wygięty w pałąkowatym kształcie kutas, prężący się w swoim podnieceniu i gotowości do jebania. - Ależ on śliczny i bardzo podobny swoim rozmiarem do rycerza mojego byłego męża, którego jak ci mówiłam najbardziej mi brakuje - szepnęła Natalia i nie zwlekając zamknęła swoje usta tuż za potężną głowicą tego uroczego chuja, szczelnie obejmując fałdki jego napletka. - Ależ ty jesteś urocza i tak mnie podniecasz - jęknął Wojtek bawiący się palcami jej czerwonymi włosami. Siedział wygodnie w fotelu a ona robiła mu cudownego loda, z bardzo dużą wprawą wyczyniając harce swoim figlarnym języczkiem na jego potężnej, w kształcie grzyba, śliskiej od jej śliny i jego soczków podniecenia żołądzi. Nagle podniosła się do góry i uklękła na oparciach fotela. Skorzystał z okazji i lekko podniósł do góry pupę, i ściągnął razem z bokserkami spodnie, które zatrzymały się aż na kostkach mężczyzny. Przesunął pupę na skraj siedziska fotela i pół leżąca pozycja spowodowała, że jego usta znalazły się bardzo blisko jej lekko rozwartej pizdy. Rozchylił językiem jej pulchne, zewnętrzne wargi sromowe i dotarł do delikatnego jak płatki róży, jasnobrązowego sromu kobiety. Aż cicho jęknęła kiedy zagłębił w niej maksymalnie usztywniony język. Jednocześnie pieścił palcami, wpychając w nie dwa a później trzy paluchy, jej śliczne kakaowe oczko znajdujące się w samym środeczku zgrabnej pupy. Znowu gwałtownie oderwała od jego ust swoją grotkę rozkoszy i przesunęła ją tak, ze znalazła się w pobliżu jego nabrzmiałego w gotowości kutasa. Sama podniosła go do góry i pomału nabiła się na sztywną pałę swoim kroczem. Wszedł w nią prawie cały. Widać było, że jej pizda nie należała do leniwych i była dosyć mocno rozciągnięta częsty ruchaniem. Po kilku ruchach do góry i do dołu nabiła się do końca. Podłożył ręce pod jej pupę a ona wyprostowała nogi za oparciem fotela i w tym fotelowym, połowicznym kwiecie lotosu zaczął ją podrzucać do góry i opadała nabijając się do końca. Szybko ich oddechy stały się przyspieszone. Natalia zaczęła cicho popiskiwać. Po gorącu panującym w jej pochwie i drganiu jej trzewi, rozpoznawał, że przechodzi z orgazmu w orgazm. Zarzuciła mu ręce na szyję a on lekko wstał z wiszącą na jego chuju kobietą z fotela. - Pieprz mnie tym swoim olbrzymem, tak bardzo tego pragnę - jęczała kiedy powolnym krokiem ciągle ją podrzucając do góry podszedł do aneksu kuchennego i oparł jej pupę na stole - Możesz mnie walić do końca bo biorę tabletki - jęczała kiedy zaczął ją jebać całą długością swego chuja, wykonując przy tym bardzo szybkie ruchy frykcyjne. Góra jego umięśnionych ud głośno klaskała o jej rozwarte krocze. - Taaak... - z głośnym okrzykiem wbił się w jej pochwę maksymalnie i wystrzelił potężną salwę, pod ogromnym ciśnieniem, ciepłej spermy we wnętrze Natalii. Kobieta najpierw zamarła w bezruchu, by po ułamku sekundy potężny dreszcz rozkoszy zaczął targać całym jej ciałem. Jej myślenie poszło na bok a czuła jedynie olbrzymie podniecenie i ów dreszcz mający swój początek gdzieś w jej wyruchanej pochwie i obejmujący najpierw jej trzewia by ogarnąć całe jej zgrabne ciało, aż po opuszki palców u nóg i u rąk, aż po końcówki rudych włosów. Krótkie orgazmy łechtaczkowe przeszły w ciągłą, ogromną, totalną ekstazę pochwową. - O kurwa jak mi wspaniale - głośno krzyczała, jak już mogła wydobyć z siebie głos - Pierdol mnie bo jest mi wspaniale. Jednak trzeba było oddać głos naturze. Kutas Wojtka po wyrzuceniu jeszcze kilku porcji nasienia zaczął gwałtownie mięknąć i kurczyć się. Pchnął nim jeszcze kilka razy w głąb kobiety i pomału wyciągnął go z jej pulsującej i rzygającej jego spermą pizdy. - Już dawno nie przeżyłem takiego orgazmu. Byłaś wspaniała - powiedział i biorąc ją lekko na ręce zaniósł spowrotem na fotel. - O ten twój rumak to też niezły zawodnik. Doprowadził mnie do orgazmu totalnego, który nie tak często udaje mi się przeżywać - wyznała, łakomie spoglądając w kierunku jego krocza, kiedy usiadł goły naprzeciwko niej w drugim fotelu. - Myślę, że było nam tak dobrze, że możemy śmiało nie poprzestawać tylko na tym jednym razie - zachęcił Wojtek i rzeczywiście po wypiciu następnej szklaneczki łyskacza, jeszcze raz ostro ją wyruchał tym razem na dużym łożu w jej sypialni. Dochodziła północ i wtuleni w siebie słyszeli jak wróciła Ola. Dziewczyna zaraz pobiegła na górę i zamknęła drzwi od swojego pokoiku nie zdając sobie sprawy jak dogadzają sobie jej mama i korepetytor matematyki. Kiedy uznali, że mała poszła spać wzięli razem cudowny prysznic, w czasie którego dalej poznawali swoje ciała. Później razem wskoczyli do basenu. Tej nocy ruchali się jeszcze dwa razy. Raz w pozycji dominacji Natalii na jeźdźca i raz z pogłębioną penetracją od tyłu. Rano Wojtek pojechał do siebie, obiecując swojej niespodziewanej kochance, że na pewno powróci. CDN.
60%
43300
Dodał wojtur24 27.06.2013 20:00
Zagłosuj

Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany.

Podobne opowiadania

W jej cieniu

Rozdział Pierwszy    Spotkania towarzyskie nie należały do moich ulubionych zajęć, większe były bezpieczniejsze pod względem wmieszania się w tłum, bliżej nieznanych osób. Uniknąłem w ten sposób ukradkowych spojrzeń, tych idiotycznych skrywanych uśmiechów pseudo znajomych, aspirujących do miana przyjaciół. Rady to każdy udzielać potrafi, ale nikt nie ma pojęcia jak z nich skorzystać, z korzyścią dla dwóch stron. Dyskretnie prowadzili rozmowy na temat znikającej... Przeczytaj więcej...

Walentynkowe poczęcie

Tańczyli na środku klubowego parkietu, pośród świateł migających czerwienią, żółcią błękitem, otoczeni tłumem kołyszącym się w rytm "Never Let Me Down Again". Choć impreza odbywała się - jak głosił internetowy anons - "dokładnie w stylu lat osiemdziesiątych", oboje byli, zdaje się, najstarsi na parkiecie. Dominowali w każdym razie studenci, było też sporo licealistów, zwabionych nawrotem "ejtisowej" mody. Jednak w przyćmionym świetle i w ruchu nie było za bardzo widać... Przeczytaj więcej...

Przyjaciółka

Rodzice mojej przyjaciółki wyjeżdżali na weekend. Ona jest jedynaczką, więc za każdym razem gdy jej rodzice wyjeżdżali ja dotrzymywałem jej towarzystwa, ponieważ mimo 18 lat nie lubiła być sama w domu. Wszystko było uzgodnione z jej rodzicami, znali mnie bardzo dobrze, nie mili nigdy nic przeciwko temu. Więc i tym razem byli nawet zadowoleni, że ich córka nie zostanie sama. Zjawiłem się u niej w piątek, ok. 19 jak zawsze przywitała mnie przytuleniem, rozebrałem się i poszliśmy... Przeczytaj więcej...